21.6.09

O zaletach i wadach parzystości

W parze dobrze. Cieplutko. Nam dobrze, dzieciom też weselej, kiedy mają braciszka albo siostrzyczkę.
A telefony czegości pary nie lubią. Uli wpadł do skroplonej pary i choć po wysuszeniu dziarsko zażądał karty, chciał chyba z niej wybrać menu na stypę, bo potem już ani zipnął. A mój po początkowych sukcesach w roli modemu przestał łączyć się z laptopem i dopiero usunięcie sparowania sprawiło, że znów działa i będą jednak posty z urlopu na działce.
PS Dziwne - sprawdziłem i sparował się sam z powrotem. Widać jednak tego potrzebował. Ale grunt, że działa!

2 komentarze:

  1. Nareszcie! A tekst rewelacyjny, dowcipny i doskonały. Widać, że urlop Ci służy!
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Tata na Myszgrodzie22/6/09 10:50

    Dziękuję! Pogoda nam zwłaszcza służy, mamy więcej czasu na autorefleksję (i autoodkurzanie), bo nie siedzimy na basenie :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.