30.12.11

Franek Niszczyciel

- Franiu, nie niszcz tego.
- Ja tego nie niszczę, ja to tylko na zawsze wyłączyłem.

27.12.11

Przechytrzyć MnM

Mama na Myszogrodzie ma też inną nieco męczącą przypadłość. Chorobliwie obawia się, że to co zrobiła nie zostanie zaakceptowane. Ot taka nieszkodliwość wpisywana tuż obok "nie lubię szpinaku".
Niestety może to sprowadzić konwersację na tor ku katastrofie, np:
- Podoba ci się?
- Tak.
- Naprawdę?
- Tak, bardzo.
- Ojej, naprawdę ci sie podoba?
- Tak, przecież mówię.
- Ale się cieszę! Naprawdę, naprawdę ci się podoba? Nie żartujesz?
- Nie, naprawdę mi się podoba.
- I nie mówisz tego, żeby mi było miło?
- Nie, NAPRAWDĘ mi się podoba.
- Super, to podoba ci się?
- NIE! Mam dosyć! Nie podoba mi się!
- Widzisz?! Wiedziałam, że ci się nie spodoba!
I rozpacz gotowa.
Na szczęście w Myszogrodzie nie doszło jeszcze do takiej tragedii. W dodatku Królik znalazł na mnie sposób. Przygotowałam dla niego zaproszenia urodzinowe dla przedszkolnych kolegów. Wieczorem, przed pójściem spać rozpoczynam litanię:
- I jak, Franiu, podobają ci się zaproszenia?
- Tak.
- Naprawdę? I dasz je jutro kolegom?
- Nie!
- Ojej, dlaczego?
- Tylko im pokażę, pobawimy się i zabiorę je do domu!
No i zamknął mi usta.
Rano zaproszenia były odrobinkę sfatygowane po wieczornej zabawie, ale i tak pośpiesznie zrobiliśmy im zdjęcia. Aparat wciąż w naprawie, więc wybaczcie brak jakości:


Chyba mi sie tym razem udało zaspokoić wymagania Obdarowanego, a co więcej - ja o tym WIEM!

26.12.11

Karaluchy pod poduchy

Mama na Myszogrodzie zażywa ostatnio zadziwiająco dużo medykamentów. Więcej, niż kiedykolwiek była w zwyczaju.
Różni lekarze bardzo starają się pomóc w myszogrodzkiej potrzebie.
W efekcie MnM przesypia kilkanaście godzin na dobę. Ponieważ większość tych godzin przypada na dzień (trwający obecnie zimowo krótko), nocą MnM jest już wyspana i po raz pierwszy w życiu doświadczyła bezsenności.
Pan doktor stara się pomóc i przepisał MnM kolejne leki. Tym razem nasenne.
- Spróbujemy panią przestawić na spanie nocą - powiedział.
I tak MnM ma zażywać kolejny medykament na pół godziny przed planowanym zaśnięciem. Dzięki temu ma zasypiać wieczorem, przesypiać noc i spróbować jako tako funkcjonować w dzień.
I rzeczywiście, bywa, że MnM nie śpi już kilkanaście godzin na dobę. Dziś na przykład spała niemal dwadzieścia jeden.
Pozostałe trzy godziny z okładem spędziła MnM z MysiKrólikami grając w przyniesione przez Mikołaja kalambury i inne gry oraz... marząc o położeniu się do snu.
Gdy tylko nikt nie patrzył... myk - zakopała się w pościeli.

No i stało się - nie wzięłam swoich leków na sen. Zaspałam.