17.11.10

Reklamy a św. Mikołaj

- O, i to chcę, mamo zobacz, to chcę! I to, i to, i to!
Nie działa u nas wyciszanie, więc musimy przełączać kanał na czas reklam.
- Nie przełączaj mamo, proszę, ja chcę na to popatrzeć. Ja chcę te lalki, ja chcę!
- Kochanie, ale przecież one nawet nie są ładne. Zobacz - okropne są.
- Nie mów tak! Bo przyniesie mi je św. Mikołaj i jak cię teraz usłyszy, to będzie mu przykro!
- Myszko, naprawdę nie chcesz dostać innych lalek? Muszą być takie?
- Tak! I św. Mikołaj mi je przyniesie, a jak je przyniesie, to jak ci będzie? No?!
Z taką Myszą ciężko zadzierać, zwłaszcza gdy Jaś podsunął jej pomysł poproszenia Mikołaja o Barbie - szafę brokatującą...

Mysz jest kobietą

- Nigdy, przenigdy cię nie oddam, mamusiu, a wiesz dlaczego?
- Dlaczego, kochanie?
- Bo masz takie piękne ubrania. I masz takie piękne mydełka, takie pachnące. Moje mydełka nie pachną tak pięknie.
- Jeśli tak uważasz, weź sobie moje mydełka.
- Naprawdę? Dobrze, to ja ci dam moje mydełka. I będziesz je sobie używała tak długo, aż ci się znudzą, dobrze?
Zwłaszcza ten Mysi zachwyt moimi ubraniami mnie zaskoczył. W mojej garderobie jest tylko jedna różowa rzecz: piżama ze Snoopym na wszelkie chorowanie.