5.2.12

Nie-wrogie przejęcie

Wstaje człowiek nocą na chwilę. Idzie sobie do kuchni czy do toalety. Cichutko, żeby nie pobudzić śpiochów.
Wraca i już wie - wszystkie starania na nic! I tak się zorientowali! I już zdobyli twoją poduszkę!

I nawet nie można się na nich pogniewać, bo mierzą nastraszliwszą bronią:
widokiem śpiącego maleństwa.

Ech, skruszona bierzesz koc i wędrujesz do opuszczonego przed chwilą, małego łóżeczka. Będzie trochę niewygodnie, ale przynajmniej nie dostaniesz niespodziewanego kopniaka pod żebro.

Oj tam, razem nie będzie przecież tak ciasno.
W każdym razie dopóki jeszcze Melon nie zacznie się pchać.

Nowa ja-kość

- Mamo, jaka szkoda, że tak bez pytania obcięłaś sobie włosy! Wcześniej byłaś taka śliczna.
Cóż - Mysz nie jest zachwycona, a Wy?

Mysz awansuje

Dzisiaj Natka postanowiła zjeść jajecznicę, a skoro już ją robiła, to zrobiła dla wszystkich. SAMA! Po czym ją ponakładała i podała. Tata tylko pozmywał.
To coś więcej niż samodzielność.
(jajecznica była pyszna!)