25.6.11

Bo Tuś może wszystko!

Królik: Tato, znalazłem mój latawiec, znalazłem mój latawiec! Tato, włącz mi wiatr.

24.6.11

Nauka o świecie

Czasem musimy niszczyć piękne złudzenia naszych dzieci. Ale lepiej nie czekać, aż zrobi to ktoś inny.
- Mamo, pojedziemy do Pana-Po-Schodkach na moim rowerku? [chodzi o pobliski sklepik, do którego prowadzą trzy schodki].
- Nie, Słoneczko, nie mam specjalnego mocowania dla twojego rowerka.
- A po co mocowanie?
- Żeby żaden złodziej twojego rowerka nie ukradł.
- Ale przecież każdy złodziej wie, że to mój rowerek i mi go nie zabierze, bo to bardzo brzydko kraść!
Co prawda, to prawda - bardzo brzydko.

22.6.11

Niech pan idzie do lekarza! Od uszu!!

Noc. Natalia śpi, a właściwie zasypia. W ciemnościach rozlega się nagle jej cichy, ale wyraźny głos:
- Tato, miałeś mi przynieść dolną część sąsiadki, która mieszka na siódmym piętrze.
Co jest?! Mówi przez sen, na pewno. Odgarniam jej włosy z czoła i na wszelki wypadek pytam:
- Myszko, o co chodzi?
- Pamiętasz, spotkaliśmy ją wczoraj.
- Ale dlaczego mam ci przynieść jej dolną część?
Cisza.
- Powiedziałaś "Tato, miałeś mi przynieść dolną część sąsiadki, która mieszka na siódmym piętrze"?
- Tak...
- Ale po co?
- Bo ja chcę ją odwiedzić. Zapraszała nas do siebie.
- Ale na pewno powiedziałaś "Tato, miałeś mi przynieść dolną część sąsiadki, która mieszka na siódmym piętrze"?
- Tak.
- Natko, dolna część kogoś to nogi i pupa. I ja mam ci ją przynieść?
Cisza.
Zaczynam myśleć.
Zaraz. Faktycznie spotkaliśmy sąsiadkę, z trzeciego co prawda piętra, ale mniejsza z tym. Co takiego Natka mogła więc powiedzieć?
"Tato, mieliśmy przyjść do naszej sąsiadki, która mieszka na siódmym piętrze."
Co za ulga.

21.6.11

...i o Wojnach Gwiezdnych raz jeszcze...

Mysz: Mamo, a czy w ostatniej części Gwiezdnych Wojen wszyscy źli giną?
Mama na Myszogrodzie: Tak, kochanie.
Mysz: I nie ma już wojny?
Mama na Myszogrodzie: Tak, na końcu nie ma już wojny.
Mysz: Mamo, a która część jest już wymyślona?
Mama na Myszogrodzie: Wszystkie są wymyślone, kochanie [zupełnie nie zrozumiałam pytania].
Mysz: Ale która jest WYMYŚLONA?
Mama na Myszogrodzie: Wszystkie, kochanie, to jest taka bajka [nadal nie rozumiałam].
Mysz: Oj mamo, a czy na przykład dziewiąta część jest wymyślona?
Mama na Myszogrodzie: Nie ma dziewiątej części, kochanie. jest tylko sześć części.
Mysz: No widzisz?! To dziewiąta jest wymyślona!
Mama na Myszogrodzie: Ach rozumiem! Tak, po szóstej nie ma już żadnej, więc każda jest wymyślona.
Mysz: Więc w dziewiątej nie ma już wojny?
Mama na Myszogrodzie: Nie, nie ma.
Mysz: I wszyscy żyją długo i szczęśliwie?
Mama na Myszogrodzie: Tak, kochanie.
Mysz: Ooo, to szkoda, że nie nakręcili dziewiątej części.
Mama na Myszogrodzie: Dlaczego, kochanie?
Mysz: Bo jak tam nie ma wojny i nikt się nie zabija, to moglibyśmy ją już oglądać.

O trudach języka polskiego raz jeszcze...

W radiu dziś usłyszane:
- W wielkich stolicach europejskich pojawiła się tendencja, by usuwać samochody z centralnych ulic i zamieniać je na deptaki.
Hmm, nie wiem jak Wy, ale ja mojego autka tknąć nie dam! Jest malutkie, stare, pordzewiałe i nie ma prawa wozić MysiKrólików, ale deptać po nim nie pozwolę i już!