11.11.11

Grzegorz

Zwykły dzień. W pracy akurat tylko ja i MaryKate. Cisza. Nie mogę znaleźć pliku z rozliczeniami telefonicznymi. MaryKate potrzebuje kilku podpisów szefostwa. Bezsilnie czeka. Nic nam się dziś nie układa. Ten dzien nie wychodzi za dobrze.
W końcu nie wytrzymałam:
- Telefony, telefony - gdzie szukać was? - zanuciłam
Cisza.
- Gdzie oni są? Ci wszyscy nasi przełożeni eni, eni, eni! - nie wytrzymała MaryKate
Jakoś nam sie lepiej zrobiło na duszach.

Tego samego dnia wieczorem.
Dom, cisza, do pokoju wchodzi niespełna czteroletni Królik i na całe gardło wyśpiewuje:
- Ta piosenka jest pisana dla pieniędzy! Ta piosenka jest pisana dla pieniędzy! Ta piosenka jest...

A tak przy okazji najpiękniejsza moim zdaniem piosenka naszego świata też należy do nich. Nie. Tak właściwie należy już do nas wszystkich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.