8.7.08

Z życia pracowitych mrówek

Jestem w pracy. W pokoju miła cisza. Każda z nas spokojnie sobie pracuje przy własnym biureczku, aż tu nagle rozlega się:

- No właśnie, bo my nie mamy zasad!
- Nie, no mamy zasady, zobacz.
- Gdzie? No nie ma zasad.
- No są zasady, przecież jestem.
- Gdzie są zasady, szukam zasad rekrutacji.
- No ja jestem w zasadach studiów.
- A, no tak, a ja mówię o zasadach.

Taka króciutka rozmowa o zawartości naszej oficjalnej strony internetowej.

-----

Wchodzi do nas znajomy tak na oko pan, rozgląda się ciekawie po pokoju i wymieniając nazwę naszej instytucji pyta czy to tu. Patrzymy po sobie lekko zdziwione, bo pan bywał już u nas nie raz, a nawet nie dwa. W końcu pada lekko zmieszane:

- Tak, dobrze pan trafił. Słucham.

- Bo ja nie stąd, ja w imieniu brata przyszedłem, po dokumenty.

- Acha, tak się właśnie zastanawiamy czemu pan pyta, czy tu to tu. Pan chyba bardzo podobny do brata, prawda?

- Ja? A tak, bo ja jestem jego brat bliźniak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.