- Papa, tata, papa! - powiedział Franio, wyczerpując połowę swojego słownika, który obejmuje jeszcze słowa "mama" i wedle niektórych doniesień "da". Powiedział to, machając mi łapką przez okno, więc to nie żaden ślepy traf. Ciągle nam się wprawdzie wydaje, że mówi mniej niż Mysz w jego wieku, ale przecież pamiętam, jaką radość sprawiło nam Natkowe "papa" wygłoszone do obiektywu w dniu pierwszych urodzin. Do których Franiowi brakuje jeszcze prawie miesiąca.
Podobno dziewczynki mówią wcześniej i więcej niż chłopcy. To pierwsze się zgodziło, bo Natka swoje pierwsze słowo, bardzo zdecydowane "nie!", wygłosiła w poważnym wieku czterech miesięcy, ale potem było długo nic, jeśli nie liczyć wariantów "nei" i "eń".
Sprawdziłbym dokładnie w zeszycie z pingwinami, ale się gdzieś zapodział. A blog się nie zgubi... zwłaszcza że periodycznie ściągamy go na nasz dysk twardy wgetem. Bo onet pewnego dnia może powiedzieć, parafrazując szatniarza z jednego filmu, "nie mamy pana plików, i co nam pan zrobi?"
11.12.08
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Powinnam się chyba zainteresować, co to jest ten wget (czy jak mu tam).
OdpowiedzUsuńbuziaki
Co to:
OdpowiedzUsuńhttp://tinyurl.com/6jyaet
Skąd wziąć:
http://tinyurl.com/5mnswy
Jak używać:
http://tinyurl.com/5apw34
A w skrócie:
Start/Uruchom/wget --convert-links -r http://mlodamatka.blog.onet.pl/ &
Ściągnięcie całego Myszogrodu trwało około 10 minut (przy łączu 10 Mb). Pliki gotowe do przeglądania offline lądują, o ile pamiętam, w podkatalogu w folderze wgeta.
Miłego archiwizowania! :)
dziękuję
OdpowiedzUsuń"...cham się uprze i mu daj..."
OdpowiedzUsuń