Kiedy dochodzi do wymiany opinii, półtora roku robi wielką różnicę.
- Mamo, coś tu śmierdzi! Franek zrobił kupę!
- Nie, mama, ja nie kupa, nie ja, nie ja!
- Tak, ty zrobiłeś kupę!
- Nie, to Melo, to Melo [Melon, nasz pies]
- To nie Melon, to ty!
- Nie ja! To Melo!
- To nie Melon! Czy widzisz tu jakiegoś psa w samochodzie?
[a wszystko przez jednego małego bączka]
19.5.10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bo "mały" to nie to samo przecież, co "słaby"! :)))) Ściskam i upominam się o zdjęci i notki!!! KATEGORYCZNIE! ;)
OdpowiedzUsuńpodejrzewam, że Franek jak podrośnie będzie się czerwienił na widok tej notki na blogu :) notka jednak pierwsza klasa - zakończenie jak w dobrym filmie komediowym!
OdpowiedzUsuńw imieniu Porankowa pozdrawiam Myszogród!
Od dziś też ściemniać będę, nie ja to Melo ;>
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kiedy u nas też będę takie wymiany zdań.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, Franio coraz silniej walczy o swoje :D
OdpowiedzUsuńSerdecznie witamy Porankową Rodzinę :)
Ściemniaj, Magnusie, ściemniaj :D tylko kto uwierzy? melony aż tak nie pachną ;)
Gabi, też chciałabym posłuchać dyskusji Twoich Panów :D
Ostatnio rzeczywiście się opuściliśmy w pisaniu, ale niebawem zaczniemy nadrabiać, dziękujemy za wsparcie :D