9.5.10

Królicze skoki

Franio rozwija swój słownik metodą króliczych skoków. Od dwóch miesięcy nic, nic i nic, a potem w ciągu tygodnia:
paluk (pająk)
siuś (wąż)
posie (proszę)
szpak (taki ptak)
pasy! (gdy Tata zapomni zapiąć w samochodzie)
kukułka! (pobudka!)
gok (dog - czasem po angielsku jest łatwiej)
bik (byk, bardzo groźny z Baranka Shauna).
No dobra, dwa ostatnie to nam się przypomniały z ostatniego może miesiąca, ale dla równowagi pierwsze cztery to żniwo ostatnich dwóch dni.
Trzymamy kciuki. Skacz dalej, Króliczku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.