4.6.08

Jabłko, symbol grzechu

Mój komputer nie nadaje się do użytku.
To o tyle dziwne, że jest całkiem sprawny. Ma szybki procesor, pół gigabajta pamięci RAM, kartę graficzną, która sprawnie animuje obiekty 3D, nagrywarkę, duży monitor, kartę dźwiękową. Bez problemu radzi sobie z dokumentami liczącymi po kilkadziesiąt MB.
Problem w tym, że jego producent skazał go na śmierć. Postanowił, że skoro dziś wyrabia komputery znacznie nowsze, szybsze i droższe, użytkownicy powinni je kupować, a stare wyrzucić na szmelc. I osiągnął to - mój komputer nie jest w stanie uruchamiać nowych programów i wyświetlać coraz liczniejszych stron internetowych wymagających tego oprogramowania. Nie dlatego, że nie mógłby, lecz dlatego, że nie instaluje się na nim najnowszy system operacyjny. A nie instaluje się nie dlatego, że nie może, tylko dlatego, że mu nie wolno. Bo producent zabronił.
Co mógłbym z nim zrobić, gdyby należał do mnie, a nie mojego pracodawcy? Hm. Postawić na nim Linuksa? Ale ja się na Linuksie nie znam, zresztą nie działają w nim moje programy. Liczyć pakiety SETI? To jest myśl! Tylko na czym będę pracował...
Mówiąc całkiem poważnie, skazywanie na śmierć moralną całkowicie sprawnego sprzętu jest w dzisiejszych czasach po prostu nieetyczne. Takie marnotrawienie zasobów Ziemi jest już nawet grzechem w rozumieniu kościoła katolickiego (niestety jeszcze nie kodeksu karnego). To tak, jak gdyby producenci aut odmawiali dalszego serwisowania starszych modeli tylko dlatego, by wytworzyć popyt na nowsze. Tymczasem troszczą się o swoje dawne dzieła dziesiątki lat po zaprzestaniu ich produkcji (a im porządniejsza marka, tym dłużej).
Wielu klientów Apple to nowocześni młodzi ludzie prowadzący mniej lub bardziej zielony tryb życia, z poprawką na korzystanie z dobrodziejstw XXI wieku. Dlaczego nie przeszkadza im to, że ich ukochana firma zaśmieca planetę bezużytecznym, choć całkiem sprawnym złomem? Myślę, że po prostu się nad tym nie zastanawiają.
A to w dzisiejszych złożonych czasach jest niedopuszczalne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.