21.12.08

Wesołych Świąt!

W tym roku Wigilia będzie u nas. Bardzo tłoczna, rodzinna i pyszna. Wszystkie nasze babcie niepokoją się "jak my sobie poradzimy". Przyznam się - nie mam pojęcia! Co gorsza, wcale się tym nie przejmuję. Owszem, myślę o tym, czy znajdziemy 20 miejsc do siedzenia, czy będzie 20 talerzy płytkich, 20 głębokich, 20 widelców, a nawet 20 łyżek i noży. Tuś znalazł też świetne wstążki do ozdobienia serwetek, więc z całą pewnością będzie domowo, ciepło i pięknie. To wszystko jest bardzo ważne, oczywiście, ale dla nas tak właściwie nie ma wielkiego znaczenia. Ja na przykład nie jadam śledzi - czy przez to moje przeżywanie Wigilii jest ułomne? Nie spróbuję 12 potraw, ale nie uważam, żeby to miało zniszczyć moje świętowanie. Zadbaliśmy o potrawy i oprawy, ale przecież najważniejsze, żebyśmy byli razem, żeby nikt nie został sam, żeby każdy mógł ofiarować komuś miłe słowo.
Wigilia kojarzy mi się ze ślubem. Przygotowania są tak absorbujące, że dopiero potem można znaleźć chwilę na zastanowienie. Tak właśnie jest ze Świętami. Najpierw wyczerpujące przygotowania wigilijne, wielka uczta, prezenty, a potem błogi spokój. Dopiero teraz można spokojnie pomyśleć o tym, czym dla każdego z nas jest Boże Narodzenie.
Czeka nas też bardzo ważne zadanie. Nas, rodziców. Musimy nauczyć dzieci, te nasze ukochane Skarby, że święta nie kończą się po rozdaniu prezentów. Ba, musimy nauczyć je, że tak naprawdę, to się nawet jeszcze nie zaczynają! Musimy nauczyć je przyjmować Dar, jakim jest Boże Narodzenie. Nie mam pojęcia czy nam się uda, ale zrobimy, co w naszej mocy.
Za chwilę zabiorę się za zmywanie kredek ze ściany (dla poprawy pierwszego wrażenia po wejściu do naszego dziecinnego królestwa), a tymczasem życzę wszystkim szczęśliwych, spokojnych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia!

6 komentarzy:

  1. tosi tata16/5/09 10:28

    nie zmywać kredek...!!!
    no nie można tak...! przecież to dzieła sztuki są...
    co by było gdyby ktoś przed ktorymś Bożym Narodzeniem umył sufit kaplicy Sykstyńskiej...?!?
    ja rozumiem że do Świąt trzeba się przygotować ale może nie po trupach...?!?

    no...!

    I wszystkiego najlepszego przy okazji chciałem życzyć...

    aha...
    kilka widelców możemy pożyczyć...

    za kaucją...

    pzdr...

    OdpowiedzUsuń
  2. MyszoKróliczoGrodzianie16/5/09 10:29

    To były szkice, zagruntowaliśmy już ścianę pod właściwe dzieło ;) a za widelce dziękujemy - po 22 zaczyna wyglądać na to, że mamy 38 a nie 19... i to bez żadnych procentów!

    OdpowiedzUsuń
  3. tosi mama16/5/09 10:29

    kilka łyżek,
    łyżeczek,
    noży,
    kubków,
    szklanek,
    talerzy i talerzyków,
    misek i miseczek oraz
    dzbanek (całkiem spory - może się przydać)
    również pożyczyć możemy...

    wszystkiego dobrego...

    OdpowiedzUsuń
  4. MyszoKróliczoGrodzianie16/5/09 10:29

    Oooo, dziękujemy, bardzo dziękujemy! Damy radę z pomocą rodziny (niektórzy goście przyniosą sobie krzesła, inni talerze, jeszcze inni jedzenie ;), ale to krzepiące, że można na Was liczyć w potrzebie!
    Z uściskami i życzeniami spokojnych i pełnych miłości Świąt

    OdpowiedzUsuń
  5. Magnee.pl16/5/09 10:30

    21 winno być... ale czepiam się...

    OdpowiedzUsuń
  6. Mama na Myszogrodzie16/5/09 10:30

    No winno, winno, zgadza się, ale mówiłeś, że jesteś w Wigilię zajęty, to Cię nie liczyliśmy ;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.