No i proszę, mam to swoje zapalenie oskrzeli Nie, żebym się o nie prosiła, ale wygląda na to, że słusznie pozbawiliśmy Króliczka hucznej urodzinowej imprezy. Nic to - co się odwlecze, to zahuczy za tydzień! Tylko szkoda, że Młoda Matka już wyjechała za tę swoją granicę.
Na osłodę mam pocieszenie Myszy, która "przeszkodziła" mi w aplikowaniu kolejnej pastylki na gardło:
- Czekaj, pomogę! - Mysz wyciąga intensywnego strepsilsa - Proszę, twoje lekawco. Weź, śmiało. Teraz będziesz już zdrowa, wiesz?
I rzeczywiście, od razu poczułam się lepiej!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czuję się wyróżniona, ho, ho. Kuruj Myszogrodzka Matko!
OdpowiedzUsuńbuziaki
i jeszcze jedno... przy zapaleniu oskrzeli prócz brania pastylek należy oklepywać klatkę piersiową dłonią kochanego męża złożoną w tzw łyżeczkę tzn tak by nie uderzać płaską dłonią tylko "poduszką powietrzną" zamkniętą w tej dłoni (tylko nie po nerach,a po klatce piersiowej, proszę). Prawidłowe oklepywanie można poznać po dźwięku; powinien być głuchy, zaś gdy przypomina klaskanie, to oklepywanie jest źle wykonane.
OdpowiedzUsuńPoza tym polecam tekst cichociemnej
http://cichociemnej.blog.onet.pl/2,ID353563356,index.html
i mój do niego komentarz.
zdrówka życzę
Oj tak, dłoń złożona w muszelkę - całkiem niedawno mama mnie szkoliła i jeszcze o spirytusie coś napomknęła, a ja o tym całkiem zapomniałam... Dziękuję za przypomnienie :D
OdpowiedzUsuńCichociemną przeczytaliśmy z lekkim przerażeniem i wiesz co? Nie będę mieć wyrzutów na sumieniu z przerzutami do oskrzeli, że urodziny Franiowi popsułam, że przy MysiKrólikach mniej się udzielam - kładę się wygrzewać do łóżka, bo tego właśnie mi trzeba, o!
Buziaki antybiotaki :D
Spirytus nie jest Ci potrzebny do oklepywania, chyba że w innych celach, w które wnikać nie będę;-) Używa się go do nacierania, by pobudzić krążenie. Dobre dla pacjentów przykutych do łóżka, co by odleżyn nie mieli. Jednak Ty chyba tak długo leżeć nie będziesz? Co?
OdpowiedzUsuńZaś oklepywanie klatki piersiowej przy zapaleniu oskrzeli powinno się stosować kilkakrotnie wciągu dnia, tak by czas łączny (dobowy) przekroczył 3 min (co dla niewprawnych dłoni, wcale nie jest tak mało).
Dbaj o siebie!
Dobrze, to ja ten spirytus rzeczywiście do innych celów wykorzystam :D tort bezowy na ten przykład genialnie się komponuje z kremem "wzbogaconym" :D
OdpowiedzUsuńDbam, już bardzo dbam :D
Dziękuję :D
Buziaki
I rzeczywiście, od razu poczułaś się lepiej?
OdpowiedzUsuńNowy młody Kaszpirowski nam rośnie :-)
Buziaki i zdrowia już nie życzę bo Was wyleczy.
No tak, jak Ty nam nawet zdrowia nie życzysz, to ja się muszę poważnie zastanowić nad dalszymi kontaktami ;)
OdpowiedzUsuń