2.1.09

A to jest moja przyjaciółka mama.

Podczas karmienia piesków skończyły się psie ciasteczka.
- Mamo, poproszę jedzenie.
- Dla piesków?
- Nie! Dla ludzi! - z oburzeniem odparła Mysz
--
Mamaaaaa! Twój esemes! - Mysz znalazła mój telefon komórkowy.
--
- Mama to śmieszna zjeżdżalnia. Mama, teraz twoja kolej!
- Ja mam zjechać po tobie?
- Tak. I rozbić się o łóżko.
--
Rozmawiając przez telefon z ciocią Anią:
- A tu rodzice tańczą na górze [wskazując nasze zdjęcie na ścianie] i tata jest tu w pobliżu. A to jest moja przyjaciółka mama.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.