11.2.09

Karambąć

Karambąć - w języku Myszy czarny wilk wyjący smutno na Alasce.
O ten:
http://www.youtube.com/watch?v=6mEVsmeDknA&NR=1
Proszę nie pytać, dlaczego karambąć. I jeszcze komentarz Natki na koniec:
- Niedobre wilki. To nie są wilki do jedzenia.





PS Dziś okazuje się, że wilk ma chrambąć i dlatego wyje. Może chrambąć to depresja?
PPS Dopisane 28 lutego. Natka, huśtając się na huśtawce - Czarny wilk ma karambąć. Taki dymek, tylko w buzi, wiesz?
Okazuje się, że chodziło o parę z ust!

4 komentarze:

  1. Kornelia2/6/09 13:21

    To te niezgłębione zakamarki umysłu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tata na Myszogrodzie2/6/09 13:22

    No, coraz bardziej niezgłębione... :)
    Ostatnio Mysz ma fazę na wyjące wilki i każe sobie pokazywać filmiki na YouTubie, a ja muszę to wszystko najpierw przeglądać, żeby odfiltrować ewentualne okropieństwa oraz przerażający kicz, bo okazuje się, że miłośnik wilków potrafi zmontować zdjęcia tych pięknych zwierząt z jakimś tragicznym country popem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kornelia2/6/09 13:22

    Na YouTubie rzeczywiście można różności wyszukać :) Życzę cierpliwości :)
    A wilki, super. A może Mysz polubi i inne drapieżniki? Taką np. czarną panterę? Chociaż nie, to przecież kot jest. ;) Jak Mysz mogłaby polubić kota.

    OdpowiedzUsuń
  4. gabriela13@autograf.pl2/6/09 13:22

    ;-)))

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.