7.3.09

Nie płacz mamusiu


Kłopoty z Agrestem nawarstwiły się ostatnio na tyle, że nie wytrzymałam i wybuchnęłam płaczem. Mysz natychmiast rzuciła się w moją stronę:
- Nie płacz, mamusiu. Proszę, masz księżniczki. - Wręczyła mi swoje skarby (zabawki z jajek z niespodzianką).
- Dziękuję, kochanie. - Objęłam ją mocno, tak bardzo mocno. - Jesteś moim ukochanym skarbem, wiesz?
- Wiem. - Odparła bez cienia zdziwienia. Zmieniła ton na nieznoszący sprzeciwu, wskazała na mnie palcem i pouczyła mnie: - Nigdy więcej nie płacz!
Oczywiście natychmiast rozpłakałam się jeszcze bardziej...
--
Gdy Tuś wyciągnął Myszkę z wieczornej kąpieli, wtuliła się w niego i z wielką czułością powiedziała:
- Jesteś moim najukochańszym słoneczkiem. Takim najsłodszym, wieeesz?
I jak tu nie płakać, no?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.