3.4.09

Strażnik Melona

MysiKróliki odwiedził Jaś. Jaś jest niemal pięcioletnim bratem ciotecznym. Jako dojrzały przedszkolak, uczył Natkę nowych zabaw. Biegał po domu z plastikową pompką udającą karabin i "polował na Melona". Natka towarzyszyła starszemu bratu z łopatką i z równą pasją nawoływała psa. Jaś dostrzegł w końcu Melonika ukrytego w głębokim cieniu pod stołem, a dla większej pewności i pod krzesełkiem.
- Trutututu! Trutututu! Trutututu! - strzelał sobie Jaś z pompy/karabinu do psa.
- Pach, pach, pach! - wołała Mysz wymachując łopatką.
Nagle zaległa cisza. Mysz zaczęła się z wielką uwaga przyglądać Jasiowi. Odeszła w drugi koniec pokoju i zaczęła mówić ze smutkiem:
- Jasiu! Jesteś niegrzeczny! Jesteś niedobrym chłopczykiem! Jesteś niedobrym chłopczykiem, bo polujesz na mojego Melonika! Jesteś niedobrym chłopczykiem, bo strzelasz do mojego Melonika! To jest mój Melonik! Nie wolno strzelać do Melonika! Jestem strażnikiem Melona!
- Nie, nie jestem niegrzeczny. Nie jestem niedobry. Wcale nie strzelam do Melonika. Ja też jestem strażnikiem!
Mamie Jasia bardzo spodobała się ta chwila refleksji.

3 komentarze:

  1. Mi też się spodobała, a na dodatek potwierdza moja tezę, iż to kobiety odpowiedzialne są za tworzenie społeczeństw, kultur i wszelkiego dobrobytu. Mężczyźni najchętniej tylko by niszczyli a wszelkie istoty żywe rozstrzelali. (Teza zbudowana na podstawie obserwacji domowych przedstawicieli drugiej płci
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Mama na Myszogrodzie6/4/09 11:59

    I tego właśnie będziemy się trzymać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kornelia6/4/09 13:52

    Mysia postawa godna naśladowania :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.