- Gdzie jest mój miły i przyjazny potwór? - Mysz szła spać, więc złapałem jej rajstopki i potwór podjął swą odpowiedzialną służbę. Po wieczornych zabawach i rozmowach kładł się spać u wezgłowia i pilnował, żeby żaden niemiły potwór nie nastraszył Natki. W dzień spał w szufladzie, bo był bardzo zmęczony.
Kilka dni później Mysz rankiem złapała swoją malutką skarpetkę i założyła na dłoń. - Gdzie moi rodzice? - rozległ się po raz pierwszy głos małego potworka. Rodzice byli czarni jak węgiel i zaraz przytulili dziecko. A potem dłuższą chwilę musieli przekonywać małego, że muszą już iść do pracy - nosić Tusia.
26.5.09
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.