28.5.11

Poranek na działce

- Mamo, mogę cię podrapać po plecach? - Mysz wie, jak sprawić mi przyjemność. Niestety akurat czytam sobie książkę i plecy mi nie w głowie.
- Dziękuję, kochanie, nie trzeba.
- To może mogę pomasować?
- Dziękuję, kochanie, dobrze mi.
- Ale ja chcę, żeby było ci jeszcze dobrzej.
- "Lepiej".
- Lepiej.
- To ja poproszę o tutaj.
[drap, drap, drap]
- Mamo, mogę już przestać?
---
- A co to jest, tatusiu?
- To jest kran, który odkręcili złodzieje.
- To na świecie są złodzieje?
- Tak, słoneczko, całkiem ich sporo.
---
- Tato, pomożesz mi? - woła z góry Królik.
- Nie, musisz poradzić sobie sam! - woła Mama na Myszogrodzie, bo uważa, że Królik potrafi już się sam ubierać.
- Ale ja wołałem tatę!
- Synku, musisz się ubrać sam. Ale bardzo cię kocham.
- Ja też cię kocham! - krzyknął Królik i żeby tacie łatwiej było mu pomóc, zszedł z góry z ubraniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.