22.2.09

Pora zmienić wodę po goleniu

- Tata, ale ty śmierdzisz! Jak kąpielowy pach! To nie jest do jedzenia! - powiedziała Natka po uraczeniu mnie soczystym buziakiem w świeżo ogolony i zakonserwowany policzek. Chodziło jej o kąpielowy zapach, a skąd wie, że nie jest jadalny, to już jej gorzka, choć pachnąca tajemnica.

2 komentarze:

  1. gabriela13@autograf.pl2/6/09 13:10

    Sympatyczna fotka! Zaś osobiście dzielę z Natką zamiłowanie do jadalnie pachnących kosmetyków.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Tata na Myszogrodzie2/6/09 13:11

    Dobrze, że Ula dawno zużyła już płyn do kąpieli o zapachu crème brûlée. Bo inaczej Mysz zupełnie niepotrzebnie uznałaby ten zacny deser za "nie do jedzenia".
    (Wiem jak to wygląda, zostawiam tak jak się wyświetla, nic nie poradzę na niekompetencję onetu. Powinno być cr[e_z_akcentem_w_lewo]me br[u_z_daszkiem]l[e_z_akcentem_w _prawo]e według tradycyjnej ortografii.)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.