6.5.09

Bo do mamy to po ludzku nie dociera...

Czytamy jedną z angielskich książeczek od cioci Magdy i bawimy się przeróżnymi słówkami. W końcu pytam Mysz:
- Jak się czujesz, Natko?
- Sleepy.
Nie wytrzymałam i pobiegłam opisać zapracowanemu Tusiowi Mysią wypowiedź. Myszy oczywiście nie spodobało się przerwanie zabawy, więc zaczęła mnie upominać:
- Mama! Przestań pisać, no! Mamaaaa! Maaaamaaaa! Noooo! Wake up!
Podziałało :D

1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.