8.5.09

Tunelu, już jesteśmy!

Mysz nie przepada za jazdą samochodem. Nie ma się czemu dziwić, w końcu kto z nas miałby ochotę siedzieć zakleszczony w foteliku zawsze za daleko do okna? Urozmaicamy więc nasze podróże. Każdy wałek na drodze jest świetną zabawą w "uwaaagaaaaaa: hops, hops", a każdy wiadukt, to "jedzieemy, jedzieemy, jedzieeemy, iiiii.... z górki na pazurkiiiiii!"
Ostatnio przebojem są tunele. Nie mamy ich zbyt wielu (ach, Młoda Matko, jak tylko wspomnę te alpejskie tunele...), więc każdy celebrujemy. Należy się przygotować, żeby dobrze przejechać taki tunel. Najpierw Natka nawołuje:
- Tunelu, gdzie jesteś? Tuneeeluuuuuu! To ja, Natka! Tunelu, odezwij się! Nie martw się, tunelu, już jadę do ciebie! Tuneluuuuuuu!
Zbliżamy się:
- Witaj tunelu, to ja, Natka, przyjechałam do Ciebie! Cieszysz się?
Gdy tunel jest wisłostradowy, możemy z nim trochę dłużej porozmawiać, pozachwycać się nim, współczuć braku słonecznego światła. W końcu jednak zawsze nadchodzi ten moment:
- Już odjeżdżam tunelu, papa. Ale nie martw się, tunelu. Ooooo, tunel jest smutny. Do zobaczeniu tunelu, czekaj na Natkę! Pa paaaaaa.

4 komentarze:

  1. Świetne! :) pozdrawiamy - Mama i Lucy

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma jak spotkanie po drodze dobrego znajomego :) tylko te rozstania

    OdpowiedzUsuń
  3. Młoda Matka boi się tuneli, zwłaszcza jednego Mont Blanc przez który jedzie się dokładnie 10 min i przez który prowadzi prawie za każdym razem droga nad morze. Dodatkowo tunel gada do Młodej Matki, gdy ta włączy sobie muzyczkę relaksacyjną i bynajmniej nie z radyjka, lecz z płyty,to ten Mont Blanc przerywa i ogłasza, że nie ma zagrożenia i żeby jechać z prędkością między 50 a 70 km.
    Może Natce by się spodobał taki gadający tunel?
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Mama na Myszogrodzie14/5/09 09:59

    :) witamy Mamę i podniebną Lucy :)

    Tak, tak, te rozstania są najgorsze, ale nadzieja na ponowne spotkanie daje też trochę osłody :)

    No właśnie, jak on taki gadatliwy, to może nawiązałaby się dłuższa znajomość? Taka co najmniej 10 minutowa? ;)
    Trzymaj się, Matko Młoda i nie tuneluj! :D

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.