Godzina 18:32, temperatura 21 stopni
i szybko spada, waga błota w sandałach
i skarpetkach - ze dwa pudy, z nosa leci, ale powrót do domu z działki i tak jest przedwczesny i jest tragedią. I jeszcze wujek Magnus sobie idzie. Wujek, którego Natka, jak wyznaje, kocha, choć zaznacza jednocześnie, że jest zajęta.
4.5.09
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ach życie.... A my właśnie wróciliśmy z krótkiego wypadu nad morze i Dzidek od rana domaga się pójścia na plażę, zaś wokoło tylko góry i góry.
OdpowiedzUsuńbuziaki
No tak, a ja za jeden widok Alp oddałabym tysiąc widoków mórz i to z plażami w komplecie ;)
OdpowiedzUsuńEch Dzidku, Dzidku... :D
Buziaki dla górskich plażowiczów :D
Wujek Magnus Natkę też kocha... i sobie idzie spać :-)
OdpowiedzUsuńDobrej nocy, kochany Wujku Magnusie, Natka też właśnie z Tusiem zasypia :D
OdpowiedzUsuń