16.7.09

Ugryzienia i inne kąpielowe bąbelki.

- O tutaj mnie boli, mamusiu, zobacz - podczas kąpieli Mysz pokazała mi komaropodobny ślad w okolicach nerek.
- Ojej, coś Cię tu chyba dziabnęło.
- Taaak, jakiś drapieżnik.
--
- Mamo, mamo, juuuż.
- Koniec kąpieli?
- Tak, zobacz jaka już jestem czyściutka. Czyściusieńka.
--
- Mamo, już się wykąpałam.
- Dobrze kochanie, już idę.
- Mamo, mamo, szybciutko! Szybciutko, szybciutko, bo płyną krokodyle!
--
Po kąpieli:
- Myszko, mogę cię ubrać już?
- Nie! Jeszcze nie. - jest bardzo gorąco, więc wcale się Myszy nie dziwię.
- Chociaż majteczki ci założę.
- Nie. Idę do pracy wiesz?
A później jeszcze zmiana strategii:
- Jestem psem, jestem psem, JESTEM PSEEEEM!
- Nie kochanie, jesteś człowiekiem. Jesteś dziewczynką.
- Nie! Jestem psem, a psy nie mają majtek! Psy nie mają majtek, tylko futro!
Rozbroiła mnie i zgodziłam się.
- Mamo, ja chce być człowiekiem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.