20.1.12

Pokaż kotku...

Mysz:
- Pokaż to co masz! No pokaż mi, no! Mamooo, Franek mnie okłamuje!
Szalony slalom między pokojami, kuchennymi szafkami, krzesłami.
- Franek! Pokaż mi to co masz, słyszysz?! Pokaż mi TO CO MASZ!
Bieganie, bieganie, bieganie.
- O ty cwaniaczku! Myślisz, że jesteś taki cwany?
Bieganie, bieganie, bieganie.
- Mamo, on ma moją szminkę! Franek oddaj mi to, ale już! Mamo, poproś go, żeby mi oddał.
MnM: - Franiu, oddaj Natce to co masz.
Mysz: - No nie słyszysz, mama cię tak ładnie prosi. NO ODDAJ MI TO, NOOO!!!
Bieganie, bieganie, bieganie.
- No dobrze, to ja ci zabiorę TO. - i Mysz zabiera nowe Ben Tenowe pismo Królika
Królik: - Co mi zabierzesz? No dooobrze, to ja ci to oddam. Mamo, a to jest twoje? - i Królik pokazuje mi R2D2
MnM: - Tak
Królik: - Ha, ha! Nigdy ci tego nie oddam! Nigdy, nigdy, NIGDY! - Królik ucieka ze śmiechem.
Mysz, ze stoickim spokojem nakładając pędzelkiem brokat na usta: - Nie martw się mamo, on ci kiedyś wybaczy.
Bieganie, bieganie, bieganie:
- No, Franek, teraz to cię nie poznaję.
- To zaraz mnie... POZNASZ!
Bieganie, bieganie, bieganie.
Mysz: - Dziewczęta, czas na manicure.
Królik: - O nie! Ja nie jestem żadną dziewcyną!
Mysz: - A wiesz, jak się robi manicure? Bierze się taki lakier i maluje się nim paznokcie. I ja właśnie robię sobie manicure. I to SZMINKĄ!
Królik: - Dziewcęta! Cas na MALIPIÓÓÓR!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.