13.3.12

Nasze zabawkowe porażki

- Mamo, do czego to służy?
- To są patyczki do lodów.
- Do bawienia?
- Nie, do jedzenia lodów.
- Ale mogą też być miecze?
- Nie bardzo, bo to byłaby broń, prawda?
- Nie, to BĘDĄ miecze!
--
Przypomniało mi się, że dawniej w Myszogrodzie zakazane były dwa typy zabawek: militaria i lalki Barbie. Fali lalek Barbie nie byliśmy w stanie powstrzymać gdy Mysz ruszyła do przedszkola, ale na broń w króliczych zabawkach dłużej mieliśmy wpływ - do czasu kiedy zbudował karabin z butów lalki Barbie. Z kozaczków.

1 komentarz:

  1. Pomysłowy Dobromir z tego Franka... Może jak podrośnie też coś zrobi coś z niczego :-)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.