11.3.12

Dla W. Sz.

Pewien kleryk z Sandomierza
wychowywał kiedyś jeża.
Jednak był to jeż bogaty,
uciekł więc z kleryczej chaty.

3 komentarze:

  1. Dosiabella12/3/12 00:00

    prosto do spichlerza ;)
    (choć dwie sylaby zeżarł)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myszogrodzianie12/3/12 13:37

      A stamtąd do balwierza,
      by ostrzyc się na jeża
      (pozdrawiamy myszogrodzko)

      Usuń
    2. A potem udał się do pobliskiego lasku,
      Bo chciał się wygrzać w słońca blasku.
      (że tak sobie pozwolę dodać od siebie lekką rymu swawolę... )

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.