28.3.09

Mysie dyspozycje

- Chodźmy do sklepu! Chodźmy do sklepu kupić dziadkowi lekarstwo.
- A jakie lekarstwo chcesz kupić dziadkowi?
- No... takie... niezdrowe.
--
Podczas zabawy układanką Mysz nagle wybiega z pokoju, wołając jeszcze przez ramię:
- Mamo, ty układaj, a ja będę wracał do nas!
--
- Wiem! Pomysł! Zbudujemy zamek z książeczek!
--
- Tata będzie mi opowiadał, a ty idź sobie prasuj, mamo.
--
- Przytulaj Natkę, tylko bez dmuchania i chuchania! [czyli mamy nie oddychać]
--
- O, Miś Uszatek idzie spać, możesz już prasować.
--
- Mama będzie z Natką, a tata pójdzie prasować.
--
- Daj mi kredki, bo chcę narysować tatę. Ale małej pracowitej mamie zabrała kredki duża mama, bo więc nie narysuję ciebie. [pracowita mama wzięła się Myszy stąd, że mama wzięła sobie pracę do domu]
PS. Tak swoją drogą zupełnie nie wiem, dlaczego zabraniałam Małej Pracowitej Mamie zabawy "kredkami" - przecież bawiła się tak świetnie:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.